ZALEWANKO
Gruszka zajechala i co w sobie miała to wylała
Gruszka zajechala i co w sobie miała to wylała
Mineły dwa dni niby odpoczynku,bo zawsze jest cos do załatwienia i poszło-jeden bloczek betonowy drugi trzeci,i tak tysiac trzysta juz stoi i znowu nas widać nad ziemia . po co to było kopać ?. kiedys ludzie robili inaczej i domy stoja do dzis i to jak,no ale co zrobic takie czasy.Pora wyrównac, zasypać ,ułożyc rury do kanalizacji, zbrojenie i zalac betonem.Naprawde bardzo cieszy mimo kasy jaka sie wydaje na to co powstaje. to co robimy ma cel już nie tylko fantazje,marzenia ale rzeczywistość. C.D.N.
Z małym poslizgiem witam ponowie wszystkich.Brakowalo czasu a na dodatek problemy z internetem ,które są jeszcze ,ale się już da chociaż napisać kilka słów o naszych postepach prac.Wybaczcie mi więc ,że zdjęcia będę wklejał z opóznieniem .Na dzień dzisiejszy jestesmy na etapie stanu zero .Koparka sprawnie wykopala wszystko -włącznie z wykopem do przylącza wody. Normalnie szał operatora, który okazal sie doskonalym i szybkim fachowcem w pracy z koparka.Tego samego dnia dojechał blaszak, który teraz jest prawie jak drugi dom .Nastepnego dnia szalowanie, które poszło nam sprawnie i w końcu cos się dzieje. Robiąc ten wpis nie mogę zapomnieć o mej ekipie budowlanej, która jest oddana swej pracy .{chciałbym bardzo abyście wszyscy mieli takie ekipy jak moja}Co do zdjęć i filmów to też mam małego fotoreportera, który stara sie uwieczniać wszystko co tylko sie da . To mój dziewięcioletni syn .Pogoda nam sprzyjała wiec szybko udało się zalac ławy i tak mamy w efekcie pierwsze dwa dni odpoczynku.Szaleństwo. W takim tempie dom w stanie surowym powstanie do maja. .. mam nadzieję...