CIEŚLOWATA ROBOTA
Kolejny dzień pana cieśli
Kolejny dzień pana cieśli
Minelo naprawdę duzo czasu od mego ostatniego wpisu . Wiele się dzialo a jeszcze wiecej wydarzylo w naszym życiu . Zacznę więc od kilku zdjęć z naszej budowy. Dodam tylko tyle że udało się nam osiągnąć stan surowy otwarty .Taki był nasz wstępny plan na ten rok - mury i dach, no i ten daszek przed wejściem, który nasz pomysłowy cieśla zmienił na bardziej praktyczny, niż ten w projekcie. Ale chyba zrobiliśmy więcej, bo czekamy na wstawienie okien, które zamówiliśmy miesiąc temu, w ubiegłym tygodniu producent pobrał wymiary i czekamy. Więc jak to się mówiło w minionej epoce- wykonaliśmy na ten rok dwieście procent normy.. A co jeszcze zdziałamy przez zimę ...tego nikt nie wie... Może elektrykę? Wszystko przed nami- co się uda, to się uda, byle tylko zdrowie dopisywało.
Małymi kroczkami do przodu ,czemu nie.Staneliśmy w pewnym stopniu z pracami z powodu pana ciesli który sie wybiera i wybiera i wybrac się nie moze.Pan jest jednak nie ugiety gdyż umowa byla na poczatek czerwca . Poczatkowo obiecał przysłac kilka osób ale nie wyszło. Powracając do poczatku to z prac jakie udało sie nam wykonac moge dodac schody wewnętrzne które rozrysowałem sam i dostosowałem je do dalszej obróbki tj. stopni z drewna pomiejszajac wysokość stopni.Zalane też zostaly schody wejściowe z myśla o filarach podtrzymujących daszek nad wejsciem który postanowiliśmy zmienic juz na samym poczatku decydując się na projekt .Zawsze jest coś do zrobienia jak sie tylko chce -PRAWDA?.Jestem chory na obecny postęp prac . Tak pieknie szło a tu klops.Myslalem że uda mi się w tym czaśie podreperować mój blog a tu - du....a. Nigdy wiecej takiego internetu zero możliwości pracy to naprawdę jest już cudem że się połączyłem Zdjęcia czekają więc na jakiś inny dobry czas